Sierpniowo wokół Lectora
W.
https://allegro.pl/oferta/maria-callas-singt-opernarien-vinyl-lp-folia-14153783625
Taką Panie nówkę w folii ustrzeliłem.
M.
No ładna sztuka. A co do cedeka. Mam taką refleksję. 80% tzw. audiofilów nie słucha muzyki jakiej słuchasz Ty i ja. My mniej więcej w 70-80% słuchamy klasyki plus jazz. Może te proporcje są nieco inne, ale raczej mieszczą się chyba w podanych wartościach. Zatem jeśli słuchają ci audiofile innej niż my muzyki – włącznie z Pacułą – odbierają zupełnie inaczej cedeki, na których słuchają muzyki lub które testują niż my.
Nie wiem czy jasno się wyraziłem. Nie wiem czego słuchają konstruktorzy Reymio, Accu czy innych cedekowych mercedesów, ale nie sądzę, aby byli tak „zatopieni” w klasyce czy nawet jazzie. Swoje klocki tworzą dla ludzi o dużych zasobach finansowych, którzy jak sam doświadczyłeś raczej nie są wielbicielami Bacha. Myślę, że w Polsce jest podobnie już w tej chwili jak na zachodzie. To tyle w skrócie. Ahoj.
W.
Ahoj. Jutro wznowię korespondencję z facetem od Lectora, dzisiaj miał wrócić z urlopu. Dam mu się rozpakować. Do jutra.
M.
Ta refleksja to takiej luźne, chaotyczne uwagi faceta, który nie ma kasy, aby kupić cedeka np. za 15000. Do jutra.
W.
Cześć. Tyle miesięcy Cię wałkowałem, żeby wreszcie wycisnąć z Ciebie jakąś sensowną uwagę nt. cedeków. Przypomina mi to, jak 25 lat temu na turnieju szachowym w głuszy nad jeziorem trafiłem na starego mistrza. Miał tytuł mistrza krajowego, co oznacza faceta, który już coś wie o szachach, a w grze korespondencyjnej posiadał nawet tytuł arcymistrza (wyżej się nie da)! Przegrałem po interesującej partii, a on bardzo oszczędnie, gdy ja kipiałem od emocji i możliwości wariantów, wypowiedział się. Dwa bardzo, bardzo umiarkowane zdania. Ile ja wtedy zrozumiałem, dzięki tej oszczędności wypowiedzi!
M.
Cześć. Zazwyczaj nie lubię doradzać. Chyba, że robię to za pieniądze. A jak robię za pieniądze to znaczy, że się znam. Jak doradzałem za darmo, wiadomo w jakich sprawach to po jakimś czasie – jak w typowej terapii – byłem czarną owcą, tym negatywnym.
Na audio znam się jeszcze mniej. Bo tak naprawdę kto na tym się tak w pełni zna. Nikt nie przesłuchał całego sprzętu tego świata, nawet recenzenci a nawet jeśli to jakiej zazwyczaj muzyki na tym sprzęcie słuchają? Twojej, mojej?
W ilu procentach tej naszej, co najwyżej w 20 może w 30%. Choć wątpię nawet w te 20%.
Poza tym pisanie, że coś gra neutralnie i inne takie frazesy to takie pieprzenie kotka za pomocą młotka. Przepraszam koty.
Pamiętasz, może Ty nieco mniej, że stroniłem od barwnych opisów. Kiedyś był na forum Audio, w 2007 roku kolega Bartek, który chciał koniecznie wycisnąć ze mnie opinię na temat jakiegoś wzmacniacza czy cedeka, już dokładnie nie pamiętam. Ile mnie to kosztowało.
Moja wczorajsza refleksja nie jest uniwersalna. Ja tak podchodzę do tematu. Moim zdaniem nie ma sprzętu idealnego do każdego gatunku muzycznego. To tak jakby chcieć na klawesynie z epoki zagrać kawałki z Led Zeppelin. Owszem można tylko jak to zabrzmi?
Dlatego uważam, że dobór sprzętu jest sprawą mocno indywidualną i podyktowaną naszymi potrzebami, czyli związanymi z naszym postrzeganiem, odbiorem muzyki, tym jakiej muzyki głównie słuchamy, co chcemy wyeksponować w słuchanej muzyce.
Dlatego świadomi melomani szukają złotego środka. Nigdy nie będzie idealnie, nie ma mowy. A kwieciste opisy można sobie często włożyć między bajki.
Przykładowo: wielu ma potrzebę doradzania, przekonywania takiego czy innego sprzętu. Może to wynika a raczej na pewno z ich wewnętrznej potrzeby – dalej nie drążę. Są tak przekonani o swoich racjach, że zrażają sobie ludzi tu ówdzie. A to nie działa tak jak oni sobie to wymyślili. Jest tyle zmiennych składowych w tym całym audio, że człowiek nie jest w stanie tego ogarnąć, chyba że jest się androidem. Dobrze, a dlaczego recenzenci i ci doradzacze forumowi piszą z takim przekonaniem. Bo pierwsi zarabiają na tym kasę, drudzy mają misję i potrzebę.
Mógłbym jeszcze więcej pisać. Mam świadomość, że doskonale Wiesz o co mi chodzi. Najgorsze jest to, że ludzie mnie pytają o coś w kwestii audio i często są zawiedzeni, bo nie dostają ode mnie pełnej odpowiedzi i nie są przeze mnie do czegokolwiek przekonani. Odchodzą i mówią. On nic nie wie, ta stara pierdoła nic nie wie. Amen.
Dodam jeszcze, że przez lata zajmowania się audio doszedłem do wniosku, że recenzenci sprzętu audio, abstrahując od tego czy piszą uczciwie i rzetelnie testują sprzęt – ja takich nie spotkałem, czy też uprawiają piękne słowotwórstwo tak sobie nas uformowali, że aż mnie to przeraża.
Dlaczego np. często chodziłem, przez wiele lat do salonu Audio Forte. Bo tam nie spotykałem się z nachalnym namawianiem, wszystkowiedzą czy wypowiedziami w stylu guru audio. Znam duża część salonów w Warszawie a z opowieści kolegów z różnych forów, grup dyskusyjnych podejście facetów z tych salonów do klienta. Ty też masz tego świadomość.
Pamiętam jak mi kiedyś Arek z AudioForte a było to ze 20 lat do tyłu powiedział, że on ma w domu Jolide 502. Mimo moich próśb nie powiedział mi jak jego zdaniem ona gra, z jakiem sprzętem powinna grać. On mi tylko powiedział z jakich komponentów audio ma złożony system. Powiedział mi, że to ja mam nausznie sprawdzić, na własnym materiale muzycznym co mi w tym wzmacniaczu odpowiada lub nie. To tylko drobny przykład i dopisek, uzupełnienie do powyższego.
Wiem, tak wiem, że Tobie nie powinienem tego pisać, mówić. Doskonale o tym wiem. Dlatego jak zadzwonił do mnie Marcin powiedziałem mu: Podobają się tobie Cabasse? Jak tak to po cholerę je zmieniać. dobierz do niech jakiś wzmacniacz według twoich potrzeb, taki który zaspokoi twoje potrzeby estetyczne, muzyczne czy jakikolwiek tam inne.
W.
Leben jest bardzo dobrym przykładem. Mnie on w pełni satysfakcjonuje, jak zmienię go to tylko z ciekawości albo nadmiaru kasy. Jest przejrzysty, ma wystarczającą moc, potencjalnie jest tani w serwisie, bo nie ma tam ani rzadkich części, ani skomplikowanych układów elektronicznych. Lampy również tanie jak barszcz. Skrzypce brzmią jak skrzypce, fortepian jak fortepian. Czego więcej chcieć? Jednocześnie bardzo łatwo jest mi sobie wyobrazić, że może on się komuś nie podobać. Nie dziwią mnie liczne oferty 300F na rynku wtórnym. Ba! Dla 90% audiofilów w tym wzmacniaczu nie ma niczego interesującego. Niczego. Bo co on robi? Że skrzypce brzmią jak skrzypce, a fortepian jak fortepian. Czyli nic! A wiadomo, że człowiek kupując sprzęt za tyle kasy, chce „tego czegoś”. Dlatego moim zdaniem pewien kolega (oraz Wojtek Pacuła) promując „trzysetkę” jak się da robią błąd. Bo on nie gra „fajnie”.
Natomiast skoro Marcinowi podobał się Egg Shell a nie podobał Leben, to już naprawdę mógłby sobie Lebena odpuścić.
M.
Tak nawiasem mówiąc do dziś trochę żałuje, że sprzedałem Lebena. Chciałem mieć Maca a to jednak kupa kasy. Jak już miałem Maca nadal mnie korciło. Jestem a raczej byłem ciągłym poszukiwaczem. Nie tylko w kwestii audio.
W.
Zaproponowałem facetowi 7k za Lectora. Zobaczymy, czy się zjeży, czy ulegnie. Myślę, że ten sprzęt może tak długo wisieć, bo facet jest odporny na niepoważne propozycje. Pytanie, czy moją oceni poważnie, czy nie.
Powiedzmy 7200 mogę dać. 7500 to już dla mnie dużo. Wszak muszę jeszcze przejechać łącznie ponad 500 kilometrów, to też koszt.
M.
Powiem Ci, że klub Lectora na Audiostereo jest jednym z tych normalniejszych.
Kurczę za dużo przymiotnika normalny.
A co mi tam.
Bywają jeszcze na tych pieprzonymi forach takie enklawy normalności. Niestety nie czasu się nie cofnie. A tak bywało fajnie na niektórych forach jeszcze w latach 2000 – 2010.
Coś czuje, że mam kolejny fragment naszych rozmów na bloga. Co Waść o tym myślisz.
W.
Cena ostateczna 7500. Bierzemy?
M.
Myślę, że taniej nie będzie. To w tej chwili najwyższy model ze starszej serii. Jedyna wada o ile jest to wada brak gniazd XLR.
W.
Napisałem, że biorę. Niech poda adres i jutro jadę. Z paliwem wyjdzie 8k. Zabrałbym po drodze Krzycha, ale wypływa. Też nie miał, kiedy.
M.
Pojechałbym, ale mam zabiegi. Poza tym musiałbyś sporo odjechać w bok. Cena taka sama jak za Elemele z paliwem.
W.
Trzymaj kciuki, jutro Lector będzie nasz!
M.
Trzymam kciuki. O której wyjeżdżasz?
W.
9.15
>>>>>>>>
M.
Czyli jeszcze nie odpaliłeś?
W.
Muszę najpierw wszystko perfekcyjnie ustawić. A dwa – nie mogę odkręcić wtyku RCA kabla. Najpierw próbowałem w złą stronę i dokręciłem na amen.
M.
Masz na myśli blokowanie wtyku w gnieździe?
W.
Tak. Jak byłem bogaty kupiłem se takie zakręcane.
Już odkręciłem. Grzeję lampy.
M.
Grzej Pan, grzej. Czekam. Spać nie będę mógł z przejęcia.
W.
Cześć. Po podłączałem, odpaliłem kantaty, słuchanie niekrytyczne. Krytyczne będzie niebawem, zamierzam urwać się szybko z mięsnego. Cholera już się martwię lekko o jutro. Capella Cracoviensis z Bachem w Jeleniej Górze. Będę cudował w pracy.
Wracając do Lectora. Muszę poszukać jaki tam laser siedzi. Jak Sanyo to który. Lampy wg tego co powiedział mi sprzedawca przez telefon grały u niego 5 lat. Jak byłem u niego to wspomniał o 3 latach. Plącze się w zeznaniach. Bez wątpienia trzeba jednak sprawdzić coś, co ma 90-100% emisji i dobrze gra. Dla porównania, bo może obecne są świetne, a może nie.
M.
Jaki masz dokładnie model.
LECTOR CDP-7 TL/MkIII?
W.
Tak.:)
M.
To tam był Philips CDM-12. Sanyo był w nowszych, między innymi w 707.
W.
No właśnie trochę inaczej wygląda. Porównaliśmy z Audio Note CDT TWO, bo stał obok, to faktycznie zwątpiłem. No i przeczytał płytę hybrydową z Pentatone, z którą problemy miał Ayon, Metronome, a Audia nawet nie startowała.
M.
Ten napęd CDM -12 dr. Claudio modyfikował. Musze to jeszcze sprawdzić.
W.
Kiedyś miałem VW Golfa „Jedynkę”, rocznik 1978. Bardzo rzadki, bo czterodrzwiowy. Wspaniałe auto. Miał silnik 1.6 diesel. Katalogowo takiego nie było. Ktoś mi wyjaśnił, że pod koniec produkcji „Jedynki” VW mógł włożyć silnik zaprojektowany już do „Dwójki”.
M.
Modele przed 707 też miały pakowane napędy i lasery Sanyo. To było takie przejście do modelu 707. Czyli analogicznie jak w tym przykładzie z VW.
>>>>>>>>>
W.
Marconi ECC81 Espania – NOS | Nowa Wieś Lęborska | Ogłoszenie na Allegro Lokalnie
Kup: Marconi ECC81 Espania – NOS za 490,00 zł w mieście Nowa Wieś Lęborska. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów
allegrolokalnie.pl
https://allegrolokalnie.pl/oferta/marconi-ecc81-espania-nos
U Wiesława jak zwykle opis i fotki pełne dystansu. Lubię faceta.
M.
Rozumiem, że przymierzasz się do lamp.
W klubie Lectora na Audiostereo Joanna kiedyś pisała o laserach w Lectorach.
Dobra lepiej bież Pan tego Lectora i zajeżdżaj do mnie.
To m.in. z forum Audiostereo:
„W najnowszym Lector CDP 707 jest – SANYO HD850.
W najnowszym Lector Digidrive TL3 – SANYO HD 850.
Jest możliwość zrobić upgrade Digicode jak i Digidrive.
Wymienić napęd można bez problemu.
Koszt upgrade z TL2 do TL3 około 900 euro plus koszt przesyłki.
Koszt upgrade 2.24 około 900 euro plus koszt przesyłki.
Pozdrawiam.
Joanna.”
Joanna jest jedynym dystrybutorem i dealerem sprzętu audio. Lectora można od co najmniej kilku lat kupić tylko wyłącznie u niej.
Zapewne Wiesz kto mi spieprzył normalne, bardzo serdeczne relacje z Joanną, komu to zawdzięczam?
W.
Dla miłośnika niebieskiego światła to okazja.
Views: 4
NAJNOWSZE KOMENTARZE