Zacznijmy od cytatu z magazynu Rolling Stone, na łamach którego w 2003 roku David Fricke napisał zdanie: „nie można mówić o muzyce rockowej lat 70 bez wspomnienia o Grand Funk Railroad”.
Paradoksalnie w latach 70 na łamach tego samego Rolling Stone, Grand Funk został obwołany najgorszym zespołem świata, a krytycy nie zostawiali na ich grze suchej nitki.
Krytycy swoje a zespół, nie oglądając się nich, wielokrotnie wypełniał stadiony wielotysięcznym tłumem fanów.
Grand Funk Railroad powstał w 1968 roku. Gitarzysta Mark Farner, basista Mel Schacher oraz perkusista Don Brewer tworzą band, który wkrótce staje się pierwszą heavyrockową grupą w Stanach Zjednoczonych.
Wszystko zaczyna się 4 lipca 1969 roku na Atlanta International Pop Festival, gdzie zespół występuje obok m.in. Joe Cockera, Janis Joplin oraz Creedence Clearwater Revival. Ich siła to proste, ostre granie i umiejętność nawiązania kontaktu z publicznością. Dostają zaproszenie na kolejną edycję imprezy i podpisują kontrakt z Capitol Records (dziś wchodzącą w skład grupy Universal Music). Menadżerem, producentem i rzecznikiem grupy zostaje Terry Knight, który wymyśla nazwę zespołu Grand Funk Railroad, parafrazując nazwę słynnej linii kolejowej Grand Trunk Railroad, która w XIX i XX stuleciu łączyła stany Środkowego Zachodu USA z Kanadą, przebiegając przez rodzinne strony muzyków.
W sierpniu 1969 roku ukazuje się ich debiutancki album On Time, który dotarł do pierwszej trzydziestki listy amerykańskich bestsellerów. Wkrótce po nim wydany został drugi zatytułowany po prostu Grand Funk, który szybko został Złotą Płytą. W tym samym roku zespół występuje na Texas International Pop Festival u boku Janis Joplin i Led Zeppelin. Złotem pokrywa się również kolejny album Closer To Home, wydany w czerwcu 1970 roku.
Jednocześnie krytycy nie oszczędzają zespołu a młodzież go uwielbia. Pisano wtedy, że Grand Funk Railroad stał się pierwszym undergroundowym zespołem, który im bardziej nienawidzili go krytycy, tym bardziej kochały nastolatki. Czwarty, zarejestrowany podczas trzech koncertów Live Album, ugruntował pozycję grupy i pokrył się złotem zaledwie w tydzień. Album przez wielu uważany jest za jedną z najlepszych podwójnych płyt koncertowych z tego okresu. Grand Funk Railroad miał Amerykę u swoich stóp.
Od wydanej w 1972 płyty Phoenix (1972) zmienia się profil grupy. Brzmienie staje się znacznie łagodniejsze, mniej agresywne i zostaje wzbogacone przez grę klawiszy Craiga Frosta. W tekstach piosenek do głosu dochodzą religijne przekonania Marka Farnera.
W 1973 ukazał się singiel poprzedzający płytę We’re An American Band. Piosenka dociera do pierwszego miejsca w notowaniu Billboard Hot 100. W ciągu niespełna trzech lat zespołowi udaje się sprzedać ponad dwadzieścia milionów płyt. Ten i kolejny album Shinin’ On z 1974 roku uważane są za szczytowe osiągnięcia grupy.
W połowie lat 70 w grupie narastają osobiste problemy oraz wypalenie i spory dotyczące dalszego kierunku rozwoju. Muzycy odbyli kolejną trasę, po której wydają podwójny album koncertowy Caught in the Act. Kontrakt z Capitolem kończą płytą Born to Die. Nagrywają jeszcze album Good Singin ‚ Good Playin dla wytwórni MCA Records jednak jeszcze w 1976 roku decydują się na rozwiązanie zespołu. Wracają na krótko na scenę w 1981 roku z Dennisem Bellingerem na basie, po czym ponownie rozpadają się.
Ich twórczość to kwintesencja tego, za co kochamy hard rocka. To po prostu radosne, energetyczne, niczym nie skrępowane łojenie. Posłuchajcie gitarowych solówek Marka Farnera w Inside Looking Out, posłuchajcie niesamowitego basu Mela Schachera w albumie Grand Funk, posłuchajcie szalonego pałkarza Dona Brewera w utworze T.N.U.C. czy klawiszy Craiga Frosta. Jestem przekonany, że zostaną z wami na dłużej.
Radek
Views: 236
NAJNOWSZE KOMENTARZE