Mój tor: kolumny NHT 1.5, wzmacniacz Feliks Audio Arioso 2A3, źródło Kenwood DM7090 + xDuoo TA20, RCA DIY, kable domofonowe YTDY użyte do podłączenia kolumn, Prolink Exclusive.
Laptop i pliki MP3, FLAC, DSD oraz Wave.
Prawie miesiąc czasu mam ten wzmacniacz, dokładnie 4 tygodnie bez 1 dnia, w tym czasie kilka razy zamieniałem go z Roksanem Caspianem i Pro Ject 7 AMP.
Jak brzmi wzmacniacz Feliks?
W mojej ocenie bardzo dobrze, z naciskiem na słowo bardzo.
O, ile wzmacniacze Pro Ject i Roksan miały podobny charakter dźwięku, (sporo aspektów w graniu było dosyć typowe dla tranzystora), nie różniły się mocno od siebie. Feliks gra zdecydowanie inaczej.
Przede wszystkim Feliks to wyższa poziom grania co słychać od razu, obrazy pozorne są rysowane cienką kreską, zdecydowanie bardziej niż w wyżej wspominanych wzmacniaczach, przez to jest trochę więcej powietrza na scenie, jest sporo czyściej, precyzyjniej, samo zróżnicowanie dźwięku jest na wysokim poziomie.
Kolejny plus dla lampy to bardzo dobra dynamika, przy cichym słuchaniu można wyłapać dużo smaczków, nie ma już takiego zjawiska jak w Roksanie gdzie wzmacniacz by zagrał z werwą, potęgą, szczegółowo trzeba podkręcać wyżej głośność.
Holografia robi wrażenie, o ile scena w moich warunkach nie będzie nigdy wielkości jak w dużym metrażu to jest to na ten moment najbardziej przestrzenny wzmacniacz jaki miałem u siebie
a przerobiłem może z 7- 8 wzmacniaczy w moich warunkach.
Roksan był w pewnym sensie pod względem budowania sceny podobny do Pro Ject, zaś Feliks to trochę inna para kaloszy, scena jest bardziej typowa dla lampy, bardzo przestrzenne granie
w każdym kierunku. Wzmacniacz Feliks bardzo ładnie potrafi grać w głąb jak i podawać namacalny dźwięk w stronę słuchacza, jak dla mnie sama holografia, obrazowanie trójwymiarowych źródeł, oddawanie żywego obrazowania tego co mamy na scenie stoi wyraźnie wyżej niż na moich tranzystorach, mimo że w moich warunkach nie jest scena budowana jakoś bardzo w głąb to Feliks o dziwo bardzo dobre potrafi to wizualizować, przez co Feliks mimo delikatnie bardziej głęboko budowanej sceny niż Roksan potrafi wyraźnie bardziej oddać miejsce wokalisty i innych obiektów.
Z tego co słyszałem lampy 2A3 to bardzo dobry partner dla różnej maści muzyki elektronicznej, równie dobrze może zagrać jazz i bardziej poważne klimaty, w sumie to bardzo dużo zależy od oczekiwań słuchacza.
Dół pasma jest rewelacyjnej jakości, przez pewien czas myślałem, że „lapmiak” nie ma tak dobrego nasycenia, wypełnienia jak Roksan, jednak myliłem się, trzeba przyzwyczaić się do grania Feliksa i wychodzi na to, że Najniższe partie niskich poniżej 50hz są ładnie prowadzone przez Feliksa, za to wyższe partie dolnego pasma neutralne, bez podbicia słyszalnego w Roksanie, dochodzi też mniej ofensywny charakter i dlatego tą lampę można uznać za mniej dociążone granie.
Pod względem twardości jest niemal idealnie pod NHT 1.5, mega dobre zróżnicowanie, jest bardzo szczegółowo, nie ma uczucia rysowania jak by plamkami źródeł pozornych (dziwnie brzmi, ale trochę Roksan z tym mi się kojarzył).
Średnica ma barwę neutralną, jeszcze bardziej równa niż w Roksanie, wokale początkowo uważałem za inne lecz niekoniecznie ciekawsze niż w wspominanym Roksanie, po miesiącu czasu Feliks pokazuje wyższość, samo rysowanie cienka kreską daje więcej miejsca dla wybrzmiewania, wokale bardziej przestrzenne, zwiewne, niosące się po pokoju, wyższa średnica jest mniej sztuczna, wyraźnie wyższa rozdzielczość.
Niektóre momenty przy odgrywaniu wokali są trochę mocniej akcentowane przez Feliksa, jeżeli wokalistka krzyczy, czy specjalnie unosi głos to lapma nie ukrywa tego, nie łagodzi jak Roksan, przykładem był by utwór Tori Amos – New Age.
Wysokie tony to mocna strona Feliksa, jest bardzo fajne zróżnicowanie, świetna zwiewność, dobra separacja, wypełnienie, rozdzielczość.
Trzeba aby uważać by nie przejaskrawić dźwięku dając jasno grające kolumny, akurat NHT 1.5 mają sporo góry i jest tak na styk, dla wybrednych delikatnie za jasno, zależy od pomieszczenia, bo w dużym pokoju powinno być nieco ciemniej, łagodniej.
Jeżeli chodzi o górę pasma to duży progres przy Roksanie, przestrzenność, zwiewność, rozdzielczość, zróżnicowanie zostawia tranzystor w tyle.
Feliks świetnie rysuje kontury, nie ma przerysowanego czy rozmazanego dźwięku, do tego to naprawdę szybki, rytmiczny wzmacniacz. Z mojej pamięci to może Baltlab Epoca 1v3 mógł grać dosyć porównywalną szybkością, rytmiką co Feliks, lecz Roksan, Pro Ject, Luxman był trochę wolniejszy, gubił rytm.
Po 2 tygodniach słuchania Feliksa podłączyłem wczoraj Roksana. Dużo bardziej uproszczone budowanie sceny, powoli czuć tą „płaskość” grania, nazwałbym, że brakuje lampowej wizualizacji, obrazowania sceny. Barwa dźwięku Roksana ciemniejsza i bardziej nastawiona na niskie tony.
Podsumowując.
Wzmacniacz Feliksa wnosi jakość grania na dużo wyższy poziom. Opinia ta może wynikać z tego, że słabszy konkurent, czyli Roksan nie współpracował najlepiej z NHT 1.5. Sądzę, że np., Baltlab Epoca 1 v.3 lepiej zgrałby się z tymi kolumnami.
Feliks Audio Arioso 2A3 w cenie 3-4 tyś. zł to świetny zakup, choć w mojej ocenie dla bardziej doświadczonego miłośnika muzyki.
Dodam jeszcze, że wzmacniacz Feliks na lampach 2A3 to bardzo energiczny wzmacniacz, dlatego aby nie było zbyt sztucznie, efektownie, nawet agresywnie, lepszą synergię uzyskamy
z łagodnymi kolumnami.
Arek
Views: 143
NAJNOWSZE KOMENTARZE