Przywykłem do wstawania o poranku, bladym świtem, ze skowronkami… Pora dnia opisana jednako, lecz faktyczna godzina, urzędowa godzina, o której przychodzę na świat z czeluści niepamięci jest inna wiosną, latem, jesienią czy zimą.
Dzisiejszego ranka, po uruchomieniu tunera, zaczęły płynąć słowa piosenki W Veronie, wykonywanej wspólnie z Wandą Warska.
Piosenka ta zachwyca, piosenka ta nie ma sobie równych, piosenka wywołała we mnie poczucie bólu istnienia. Konstrukcja, którą zafundowała nam natura, sprawia, że rodzimy się, aby umrzeć. Uważam to za błąd technologiczny „projektanta”
Umierając traci to co kochaliśmy, wszystko co nas zajmowało.
Kraków miał Demarczyk, Warszawa Warską i Kurylewicza.
Niezliczone wieczory w piwnicy Wandy Warskiej. Nie było smart fonów, co ja mówię, nie było jeszcze powszechnie telefonów stacjonarnych, o mediach społecznościowych nie mówmy. Mimo to słyszeliśmy się niemal co dzień, to znaczy ja słyszałem z płyt, oni wykonawcy przekazywali nam swoje uczucia za pomocą wykonywanych utworów, pięknych, niepowtarzalnych strofach.
Żal i ból, czujemy, gdy słyszymy tych nam kochanych, możliwe jedynie z nośników / nośnik, co to za beznadziejne przygnębiające słowo / …
Co nam pozostaje. Dobra ta namiastka towarzyszy mi za każdym razem, gdy słyszę Warska śpiewającą do muzyki Kurylewicza, wierszy największych poetów.
czy wy również odczuwacie tan ból? Ból Przemijania, też tak macie?
Artur Różański / 24.11. 2020
P.S.
Proszę wybaczyć, posłużę się tekstem zamieszczonym na stronie Filharmonii Szczecińskiej:
https://filharmonia.szczecin.pl/aktualno…urylewiczu.
Jasne podaje link, aby można było poczytać, to co jeszcze zapisano o Kurylewiczu…podam krótką jedynie notatkę…
Andrzej Kurylewicz gry na fortepianie uczył się od 6 roku życia w Szkole Muzycznej we Lwowie, a po wojnie w Instytucie Muzycznym w Gliwicach i Średniej Szkole Muzycznej w Krakowie. Później studiował grę na fortepianie w klasie Henryka Sztompki w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie oraz kompozycję u Stanisława Wiechowicza. Studiów nie ukończył, ponieważ został usunięty z uczelni za granie muzyki jazzowej. W 1954 grał jako pianista w zespole MM 176, a rok później założył własny kwintet, przekształcony potem w Sekstet Organowy Polskiego Radia w Krakowie. W Pod koniec lat 60 XX w. Andrzej Kurylewicz zadebiutował jako kompozytor muzyki filmowej do filmu „Powrót”, w reżyserii Jerzego Passendorfera.
Był jednym z pionierów muzyki jazzowej w Polsce. Swój entuzjazm dla jazzu przypłacił relegowaniem z uczelni w Krakowie, gdzie studiował w latach 1950-54. W tamtym czasie komunistyczne władze uważały jazz za szkodliwy wytwór światowego imperializmu i grania jazzu zakazywały. Kurylewicz jednak nie zrezygnował i korzystając z łagodniejszego kursu politycznego w drugiej połowie lat pięćdziesiątych, założył Zespół Jazzowy Polskiego Radia w Krakowie. Zainteresowanie łączenia jazzu i współczesnej muzyki klasycznej skłoniło go do założenia kolejnego zespołu – Formacji Muzyki Współczesnej. Andrzej Kurylewicz był cenionym pianistą jazzowym, a także wybitnym jazzowym trębaczem i znakomitym puzonistą. Pod koniec lat siedemdziesiątych zarzucił jazz i poświęcił się niemal wyłącznie komponowaniu muzyki klasycznej.
Jako instrumentalista i dyrygent występował w wielu krajach Europy, w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i na Kubie. Przez krótki czas kierował Orkiestrą Polskiego Radia i Telewizji w Warszawie. W 1969 otworzył wraz z żoną Wandą Warską piwnicę artystyczną, gdzie do tej pory organizowane są koncerty, wieczory poezji i wystawy.
Views: 8
NAJNOWSZE KOMENTARZE