Nie bez powodu opisując styl nowoorleański wspomniałem o pierwszej płycie jazzowej zespołu Original Dixieland Jazz Band. Jak można zauważyć, zespół składał się z białych muzyków.
Zatem granie muzyki jazzowej nie było domeną Murzynów. W tym okresie, czyli na przełomie XIXI i XX wieku powstawały i grały bandy złożone z białych jazzmanów.
Już od 1887 roku „Papa” Jack Laine, perkusista, kontrabasista i dyrygent kierował zespołami w Nowym Orleanie. Uznaje się go za „ojca”, tzw. białego jazzu. Był prekursorem i mistrzem ragtime’u, jazzu, bluesa, dixielandu i orkiestr marszowych. Jest uznawany za pierwszego białego muzyka jazzowego. Jego pierwsza orkiestra dęta powstała w 1888 roku, a repertuar obejmował od ragtime’u po marsze. Był liderem zespołu Reliance Brass i wielu innych zespołów, które istniały od około 1900 do 1917 roku.
Tworzone przez niego zespoły grając chodziły pieszo po Nowym Orleanie lub jeździły na tak zwanych „band wagons”. Kiedy spotkały inne formacje urządzały „bitwy” muzyczne, z których często zwycięsko wychodziły formacje kierowane przez Jack Laine (w 1917 porzucił muzykę i pracował jako kowal, a następnie zarządzał garażem. Nigdy nie nagrał płyty!).
W jego zespole grało wielu białych muzyków, takich jak Tom Brown, Johnny Stein, Albert i George Brunies, Tony Parent, Alcide Sanchez, Eddie Edwards, Tony Sbarbaro i Nick LaRocca.
Jego zespoły były naśladowane przez wiele innych istniejących w Nowym Orleanie.
Biali muzycy zupełnie w inny sposób wykonywali jazz nowoorleański. Ich styl gry miał charakter mniej emocjonalny a jednocześnie był technicznie sprawniejszy. Wykonywane utwory miały gładszy przebieg, były harmonijnie czystsze, mniej ekspresyjne, a jeśli już pojawiała się ekspresja, to w sposób przemyślany, bardziej świadomy niż w wykonaniu czarnych muzyków.
Najsłynniejszymi zespołami w tym czasie były, m.in.: „Original Dixieland Jazz Band” i „New Orleans Rhythm Kings”. W ich składzie grali muzycy grający wcześniej z Jacki’em Laine, wspomniany już wcześniej puzonista George’em Brunies i klarnecista Leonem Rappolo. , którzy tworzyli trzon „New Orleans Rhythm Kings”.
„Original Dixieland Jazz Band” wylansował wiele znanych wówczas przebojów jazzowych, jak: Original Dixieland One-Step i Tiger Rag (nagrane w r. 1917) czy At the Jazz Band Bali (nagrane w r. 1919). Natomiast „New Orleans Rhythm Kings”, nagrywający swoje pierwsze płyty w 1922 roku nazywano „orkiestrą gwiazd”.
Okres ten charakteryzował się kolektywną, zespołową improwizacją. Nie mieliśmy jeszcze do czynienia ze spektakularnymi partiami solowymi muzyków. W późniejszym okresie „Original Dixieland Jazz Band” coraz więcej miejsca zostawiał na solowe improwizacje, z których słynęli puzonista George Brunies i klarnecista Leon Rappolo.
W tym miejscu można zapytać co przyczyniło się do popularyzacji i powszechnego stosowania dla tego typu muzyki słowa „jazz”, początkowo pisanego „jass”. Po części stało się to z powodu dużego powodzenia jakim cieszył się grający w nowojorskim „Columbus Circle” w roku 1917 zespół „Original Dixieiand Jazz Band”. Oczywiście, jak zwykle w takich sytuacjach wielu ówczesnych muzyków przyznaje się do ojcostwa w kwestii narodzin określenia, choćby Tom Brown (lider i szef innego zespołu). Jak twierdził, już w 1915 roku użył tego słowa w czasie występów jego zespołu w Chicago.
Nie wiadomo, ile jest w tym prawdy. Jak twierdzą niektóre źródła słowo jazz pojawiło się (pisane też jas lub jass) około 1912 roku. Pierwsze użycie terminu w kontekście muzycznym pojawiło się w 1916 roku w dzienniku Chicago Tribune w artykule Will give „Jas Parade”. Inne źródła podają, że w roku 1913 w jednej z gazet ukazujących się w San Francisco.
Wracając jednak do słowa „dixieland”, którym nazywano ówczesny styl grania jazzu, nie mamy jednoznacznej odpowiedzi o źródle jego pochodzenia. Na ten temat krążą różne teorie. Jedna z nich głosi, że był to sposób grania jazzu charakterystyczny dla białych muzyków. Odmienny od sposobu grania muzyków czarnych grających bardziej w stylu nowoorleańskim. Biorąc jednak pod uwagę, że z czasem w wielu zespołach grali czarni muzycy obok białych trudno jest zająć tu jednoznaczne stanowisko.
Inna hipoteza głosi, że słowo „dixieland” pochodzi od napisu na luizjańskich banknotach dziesięciodolarowych, gdzie obok słowa „ten” widniało francuskie słowo „dix” (dziesięć). Spodobało się to Amerykanom z Północy, którzy nazwali ten obszar Stanów „Dixieland”, zaś wykonywaną muzykę „dixieland jazz”.
Podsumowując ten rozdział i dwa wcześniejsze, można śmiało powiedzieć, że ragtime, jazz nowoorleański i dixieland otwierają historię muzyki jazzowej. Jak twierdzi wielu badaczy zjawisko jakim jest jazz, m.in. prof. Marshall W. Stearns, to co istniało w muzyce amerykańskiej wcześniej jest „prehistorią jazzu”.
Jakby na to zjawisko nie spoglądać pewnym jest, że jazz powstał w wyniku zetknięcia dwóch kultur, w miejscu, gdzie było ono najintensywniejsze, czyli na Południu Stanów Zjednoczonych. Dlatego do dziś ważnym elementem dalszego rozwoju jazzu, tak jak miało to miejsce u źródeł jego powstania, jest współistnienie na płaszczyźnie tej muzyki dwóch ras.
Marek, Z. R.
Views: 177
NAJNOWSZE KOMENTARZE